Październik dobiega końca, a ja jeszcze nie miałam okazji na żadną podróż w tym miesiącu.
Moja tablica z magnesami z wypraw, czeka na kolejny kolorowy kafelek.
Niczego więcej nie odkładaj na później!
Takie motto przyjęłam sobie zbliżając się do kalendarzowych pięćdziesiątych urodzin.
Kiedy nadeszły czasy pandemii, postanowiłam, że gdy to się skończy, nic mnie już nie powstrzyma.
Do dziś nie rozumiem, dlaczego tak bardzo i tak długo, odkładałam swoje potrzeby na dalszy plan. Życie z dziećmi, z alergikiem, praca i codzienne sprawy wciągnęły mnie tak bardzo, że dopiero gdy świat zwolnił zdałam sobie sprawę, jak wiele czasu już minęło.
Nie zrozum mnie źle, bo na różne sposoby spełniałam siebie przez lata.
Pracowałam w korporacjach przez dwie dekady, prowadzę własny biznes od dwunastu lat, stworzyłam MAGiczny świat, wydałam siedem książek, zebrałam wokół siebie społeczność tysięcy niezwykłych kobiet. Dwa razy w roku organizowaliśmy rodzinne wakacje z dziećmi.
Znajdowałam czas na treningi, ukończyłam maraton.
Przeprowadziłam się nad morze, przeczytałam mnóstwo książek i mogłabym długo wymieniać, bo moje życie było ciekawe i satysfakcjonujące pod wieloma względami.
Zabrakło w nim jednak zdrowego egoizmu – miłości do samej siebie.
Wszystko, co robiłam, koncentrowało się wokół rodziny. Nawet nie dostrzegłam, że coś jest nie tak. Każda decyzja była oparta na tym, co dla moich najbliższych jest najważniejsze. Potrzeby męża i dzieci były dla mnie priorytetem, a ja czasem dorzucałam coś dla siebie.
Pamiętam, że kiedy przeprowadziłam się do Gdyni, koleżanka planująca przyjazd do Trójmiasta, zapytała mnie, gdzie chodzę na zakupy, jakie ciekawe miejsca już odwiedziłam.
Zaczęłam jej wyliczać sklepy ze zdrową żywnością, bazarki i delikatesy.
W odpowiedzi usłyszałam – „Zwariowałaś – Nie pytam Cię, gdzie robisz zakupy spożywcze, tylko w jakich miejscach siebie rozpieszczasz”.
Próbowałam tłumaczyć, że nie mam na to czasu, nie potrzebuję nowych ubrań, bo w zasadzie wychodzę głównie do Lidla lub pobiegać, o spa nawet nie pomyślałam.
Ale jej słowa zakiełkowały w mojej świadomości.
Czy ja się rozpieszczam? Czy naprawdę dbam o siebie?
Kolejnym razem, podczas rozmowy o marzeniach i priorytetach w życiu, usłyszałam stwierdzenie:
„Przestań myśleć czego chcą inni. Pomyśl czego Ty chcesz”!
Od tamtej pory codziennie zadaję sobie pytania;
Czego ja naprawdę chcę? Co zrobiłam dzisiaj wyłącznie dla siebie?
A ponieważ niczego już nie odkładam na później, realizuję swoje marzenia teraz.
Właśnie zastanawiam się, dokąd tym razem polecieć.
Jakie miejsca zobaczyć, by nazbierać jak najwięcej pięknych wspomnień.
Skoro już o podróżach mowa, polecam Ci trzy strony, na których wyszukuję ciekawe połączenia lotnicze.
Jeśli zadając sobie pytanie, “Czego ja chcę?” usłyszysz, że marzysz o pobycie nad morzem, to serdecznie zapraszam Cię do Gdyni, do miejsca, w którym będziesz mogła odpocząć zaledwie sześćset metrów od plaży.
Apartament u MAG czeka także na Ciebie.
Rezerwacja: kjankowska26@gmail.com